Żuławski jak Gombrowicz i Nałkowska?
"Gdyby sięgnąć do dzienników Marii Dąbrowskiej czy Zofii Nałkowskiej nie znajdziemy tam może aż tak dosadnych stwierdzeń jak u Żuławskiego, ale mechanizm mówienia o ludziach jest podobny. Tak samo w świeżo wydanym dzienniku Witolda Gombrowicza" - przekonywała biegła.
"Nie zna pani przypadków, gdy pisarze odpowiadają za swe dzieła? Antoni Słonimski nie przebywał w areszcie?" - replikował pełnomocnik powódki mec. Maciej Lach. "To są kwestie polityczne, związane z wolnością słowa" - odpowiadała prof. Borkowska. "Czyli twórcom wszystko wolno?" - dopytywał adwokat aktorki. "W pewnym momencie historycznym ten dylemat został rozwiązany na korzyść artystów" - brzmiała odpowiedź.