Życie to nie film
Szef Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów jest przekonany, że "liczba przypadków opętania rośnie w zastraszającym tempie", tym niemniej Watykan podkreśla, że średnio na 1000 zgłoszeń tylko jedna osoba jest ofiarą działań demona - cała reszta cierpi na choroby psychiczne. Opętania, rytuały, demony są pożywką dla filmowców i poszukiwaczy historii z dreszczykiem, jednak Kościołowi wcale nie zależy na popularyzowaniu tej sfery życia duchowego. Przede wszystkim dlatego, że obraz tych zjawisk bywa spłycany i niezgodny z doktryną.
Zdaniem Thavisa Kościół od lat broni się przed popularyzacją egzorcyzmów zarówno w sferze kulturowej jak i we własnych szeregach, czego przykładem są ograniczenia nakładane na potencjalnych egzorcystów. W 1985 roku kard. Joseph Ratzinger nakazał biskupom, by nieupoważnione osoby nie prowadziły zgromadzeń modlitewnych, w czasie których "przemawia się bezpośrednio do demona". Mimo tego typu zakazów w łonie Kościoła nie brakuje księży, którzy głoszą konieczność tworzenia armii egzorcystów do walki z demonami na pierwszym froncie.