Stolica rewolucji staje się martwym miastem
Miasto rodzinne Sorai - Hims - zyskało sławę "stolicy rewolucji". Od początku protestów trwały tam zażarte walki i demonstracje gromadzące tysiące osób. Szybko nadszedł czas wyboru: albo Hims ugnie się przed narastającym okrucieństwem reżimu, albo dołączy do opozycji odnoszącej zwycięstwa w całej Syrii. Miasto wybrało drugie rozwiązanie. Rebelianci nie złożyli broni i atakowali siły rządowe z jeszcze większą zaciętością. Opozycjoniści długo nie cieszyli się z przewagi: po jakimś czasie w kraju zaczęło rosnąć napięcie, zaczęło brakować żywności i innych podstawowych produktów. Wszystkim ośrodkom sprzyjającym rewolucjonistom odcięto prąd i wodę. Tak Asad karał trzecią największą metropolię w Syrii, która po jakimś czasie zamieniła się w martwe miejsce.
W lutym 2012 roku dom Nomarich został doszczętnie zbombardowany, w wyniku czego ojciec stracił władzę w nogach, a rodzina dorobek życia. Zastrzelony przez snajperów został również brat dziewczyny, Mohammad, który walczył przeciwko dyktatorowi. Ucieczka do sąsiedniej Turcji była więc jedynym możliwym rozwiązaniem.