Poezja narodowa, zagrzewająca do boju
"Sztuka i Naród", wydawana w Warszawie od kwietnia 1942 do lipca 1944 roku, była, jak pisze Bereś, pismem "ultraprawicowej Konfederacji Narodu, spadkobierczyni przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego Falangi". Jej radykalna narodowość stanowiła problem nawet dla AK, która afiliowała ten ruch dopiero w 1943 roku. Gajcy, jako wyraziciel programu "Sztuki i Narodu", polemizował z literackimi poprzednikami, zarzucając poetom Skamandra bezideowość i koniunkturalizm, Awangardzie Krakowskiej - "ekwilibrystykę intelektualną", głosił potrzebę pisania poezji narodowej, zagrzewającej do boju.
Niektóre jego wypowiedzi tchnęły rozpowszechnioną w środowisku Konfederacji Narodu niechęcią do Żydów. W artykule programowym "Już nie potrzebujemy" Gajcy określa poezje Tuwima, Słonimskiego i Leśmiana jako "twórczość psychicznie obcą tej ziemi i duszy człowieka z tej ziemi". Gajcy był jednak bardziej poetą niż politykiem, co łagodziło wymowę jego artykułów.