Kult Piłsudskiego i formacja religijna
Karski mówi też, że jego matka fanatycznie wielbiła Józefa Piłsudskiego: „Nigdy nie mówiła o nim – marszałek Piłsudski, tylko – Ojciec Ojczyzny. Jak mnie chciała pochwalić, to mówiła: – Synku, ty musisz być godny Ojca Ojczyzny”.
„Jeżeli chodzi o religię, jeszcze w szkole powszechnej wstąpiłem do Sodalicji Mariańskiej. Naszym mentorem był jezuita, ojciec Albertyn. Pamiętam te czasy – broń Boże nie pić alkoholu, nie palić, nie zadawać się z dziewczynami, ale być grzecznym wobec dziewczyn, to są też ludzie, bo pan Bóg także stworzył dziewczyny, ale nie trzeba się z nimi zadawać. Adam był takim czystym, takim ładnym chłopcem. Grzech pierworodny! No kto spowodował grzech pierworodny, który do końca świata będzie nas prześladował? Ta Ewa! – on się tak unosił – ona do grzechu przyprowadziła!
Myśmy wtedy nie wiedzieli, co się stało, co ta Ewa zrobiła. Tylko jeden z chłopaków w Sodalicji Mariańskiej, starszy od nas o dwa czy trzy lata, już nie pamiętam, jak się nazywał, mówił: a ja wiem, co się tam stało, w tym raju, ale wam nie powiem, bo jesteście jeszcze smarkacze”– opowiada Karski o atmosferze, w jakiej się wychowywał.