Otto i Ingvar - wielka przyjaźń
Czasem, w przypływie poczucia patriotycznego obowiązku, Ingvar jeździł na rasistowskie wiece, gdzie machano flagami i wyciągano prawe dłonie ku szwedzkiemu Fuhrerowi. Nie udało mu się przez ten czas zmądrzeć, wręcz przeciwnie: z fanatyzmem skrzącym w oczach spijał z ust słowa swojego nowego idola, mentora i bożka, Pera Engdahla - a jakże, faszysty.
Otto i Ingvar bardzo się zaprzyjaźnili i uczucie to przetrwało wojnę. Żyli obok siebie i, jak się wydaje (w co nie do końca chce mi się wierzyć), Otto niczego się nie domyślał, nie miał pojęcia o drugim życiu towarzysza zabaw i miłosnych podbojów. Ingvar nie widział natomiast zupełnie problemu w dzieleniu swojego czasu na przyjaźń z Żydem i wiece z żydożercami. Ów zajadły nazista stał się z czasem symbolem pomysłowego Smalandczyka.
Ingvar Kamprad z gospodarstwa Elmtaryd leżącego w miejscowości Agunnaryd... Pierwsze litery układają się w nazwę firmy, w której Ingvar zatrudnił swego przyjaciela. Firmy, która stała się produktem flagowym promującym kraj na całym świecie, założonej przez dumnego posiadacza numeru 4014 w SSS - Svensk Socialistik Samling, tamtejszej partii nazistowskiej.