Trwa ładowanie...

"Usagi Yojimbo – Początek. Księga 2" : powtórka z rozrywki [RECENZJA]

Najsłynniejszy ronin z króliczymi uszami jest znany polskim czytelnikom od prawie dwóch dekad. Dzięki Egmontowi kolekcja jego przygód doczekała się należytego wydania.

"Usagi Yojimbo – Początek. Księga 2" , Egmont, 2020"Usagi Yojimbo – Początek. Księga 2" , Egmont, 2020Źródło: Materiały prasowe
d6vsl06
d6vsl06

"Usagi Yojimbo" to ceniona seria przygodowa, która pod pewnymi względami stanowi pomost między mangą a komiksem amerykańskim. Stan Sakai doskonale łączy wartką akcję z historycznymi realiami, japońską mitologią i zwierzęcymi bohaterami. Bardzo przystępna, uniwersalna i satysfakcjonująca lektura, która właśnie przeżywa drugą młodość za sprawą wydawnictwa Egmont.

"Usagi Yojimbo – Początek. Księga 2" to prawie 500-stronicowy zbiór, w którego skład wchodzą albumy: "Stary kozioł i koziołek", "Kręgi" i "Gen". Wszystkie one ukazały się na polskim rynku już w 2005 r. nakładem nieistniejącego wydawnictwa Mandragora ("Stary kozioł…" jako "Samotny cap i koźlę"). W zeszłym roku Egmont wziął się jednak za zebranie wszystkiego w imponującą kolekcję, dzięki czemu mamy już cztery "cegły" pod szyldem "Usagi Yojimbo - Saga" i dwie "Usagi Yojimbo – Początek" (pierwsze siedem albumów oryginalnej serii z lat 1987-1996).

Pomijając kwestie wydawnicze, "Usagi Yojimbo – Początek. Księga 2" to znakomita lektura nie tylko dla fanów, ale także dla kompletnych nowicjuszy. Powracają dawne wątki i postacie, jednak nawet bez znajomości wcześniejszych przygód można czerpać wielką przyjemność z czytania tego tomu. Sakai jest mistrzem krótkich form, opowieści z wyrazistą, często gorzką puentą, które pozostają z czytelnikiem na długo. Jednocześnie te krótkie epizody z życia ronina tworzą wyjątkową epopeję.

d6vsl06

"Początkowo może się wydawać, że to jedynie błaha opowiastka o zwierzątkach z dziwnego baśniowego kraju. Ale kiedy Usagi rzuci na kogoś urok, staje się jasne, że mamy do czynienia z czymś wielkim i skomplikowanym, co można odczytywać na różne sposoby. Tak rodzą się legendy" – napisał Stan Lee w 1992 r. I trudno się z nim nie zgodzić.

"The Old Guard": Charlize Theron jako wojowniczka wymachująca toporem? Czemu nie!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d6vsl06
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6vsl06