"Usagi Yojimbo – Początek. Księga 2" : powtórka z rozrywki [RECENZJA]
Najsłynniejszy ronin z króliczymi uszami jest znany polskim czytelnikom od prawie dwóch dekad. Dzięki Egmontowi kolekcja jego przygód doczekała się należytego wydania.
"Usagi Yojimbo" to ceniona seria przygodowa, która pod pewnymi względami stanowi pomost między mangą a komiksem amerykańskim. Stan Sakai doskonale łączy wartką akcję z historycznymi realiami, japońską mitologią i zwierzęcymi bohaterami. Bardzo przystępna, uniwersalna i satysfakcjonująca lektura, która właśnie przeżywa drugą młodość za sprawą wydawnictwa Egmont.
"Usagi Yojimbo – Początek. Księga 2" to prawie 500-stronicowy zbiór, w którego skład wchodzą albumy: "Stary kozioł i koziołek", "Kręgi" i "Gen". Wszystkie one ukazały się na polskim rynku już w 2005 r. nakładem nieistniejącego wydawnictwa Mandragora ("Stary kozioł…" jako "Samotny cap i koźlę"). W zeszłym roku Egmont wziął się jednak za zebranie wszystkiego w imponującą kolekcję, dzięki czemu mamy już cztery "cegły" pod szyldem "Usagi Yojimbo - Saga" i dwie "Usagi Yojimbo – Początek" (pierwsze siedem albumów oryginalnej serii z lat 1987-1996).
Pomijając kwestie wydawnicze, "Usagi Yojimbo – Początek. Księga 2" to znakomita lektura nie tylko dla fanów, ale także dla kompletnych nowicjuszy. Powracają dawne wątki i postacie, jednak nawet bez znajomości wcześniejszych przygód można czerpać wielką przyjemność z czytania tego tomu. Sakai jest mistrzem krótkich form, opowieści z wyrazistą, często gorzką puentą, które pozostają z czytelnikiem na długo. Jednocześnie te krótkie epizody z życia ronina tworzą wyjątkową epopeję.
"Początkowo może się wydawać, że to jedynie błaha opowiastka o zwierzątkach z dziwnego baśniowego kraju. Ale kiedy Usagi rzuci na kogoś urok, staje się jasne, że mamy do czynienia z czymś wielkim i skomplikowanym, co można odczytywać na różne sposoby. Tak rodzą się legendy" – napisał Stan Lee w 1992 r. I trudno się z nim nie zgodzić.