Urszula Mela - kobieta wiel(k)oformatowa
Bóg, tragedie i psychologia
Żona, mama Jaśka Meli (i trójki innych dzieciaków), doświadczona psychoterapeutka opowiada o życiowych dramatach, szukaniu Boga, fascynacji buddyzmem i pracy w fundacji Poza Horyzonty. Silna kobieta, cicha bohaterka.
Żona, mama Jaśka Meli (i trójki innych dzieciaków), doświadczona psychoterapeutka opowiada o życiowych dramatach, szukaniu Boga, fascynacji buddyzmem i pracy w fundacji Poza Horyzonty. Silna kobieta, cicha bohaterka. ''Bóg dał mi kopa w górę'' to lektura absolutnie niezbędna, nie tylko dla kobiet.
Urszula Mela opinii publicznej jest całkiem nieźle znana. Od lat funkcjonuje jako mama Jaśka Meli, który w wieku kilku lat doznał tragicznego wypadku, ale nie poddał się i wkrótce zdobył dwa bieguny. Mało jednak kto wie, że to o wiele bardziej złożona, a jednocześnie jakże ciekawa postać. W wywiadzie-rzece Katarzyny Węglarczyk poznajemy nie tylko matkę, ale również żonę, doświadczoną psychoterapeutkę, nawróconą i głęboko wierzącą katoliczkę, silną i zaradną kobietę, która mocno angażuje się w działania fundacji Jaśka.
Ale od początku, chociaż w tym przypadku może to nie być całkiem dobre określenie, bowiem książka Węglarczyk nie jest chronologiczną opowieścią o kolejnych punktach w życiorysie Urszuli. Raczej rozmową o konkretnych życiowych doświadczeniach i problemach, jakim trzeba stawiać czoła w codzienności.