Trwa ładowanie...

"Upadek" i "Będzie dobrze" – recenzja nowości od Timof Comics

W październiku wyd. Timof Comics zaprezentowało dwa zupełnie różne komiksy, obok których nie sposób przejść obojętnie. Z całkowicie innych względów.

"Upadek" i "Będzie dobrze", wyd. Timof Comics, 2020"Upadek" i "Będzie dobrze", wyd. Timof Comics, 2020Źródło: Materiały prasowe
d3t1yq6
d3t1yq6

"Upadek" Mikaela Rossa (scenariusz i rysunki) można szumnie nazwać jednym z najważniejszych komiksów niemieckich ostatnich lat. Przemawia za tym stypendium przyznane w 2018 r. przez Komisję Kultury i Europy senatu berlińskiego czy nagroda Max und Moritz dla najlepszego komiksu niemieckiego 2020 r. Niezależnie od tego, jak patrzymy na wszelkiej maści plebiscyty i wyróżnienia od ekspertów, w przypadku "Upadku" każdy głos zachwytu jest w pełni uzasadniony.

"Upadek" to formalnie opowieść o niepełnosprawnym umysłowo Noelu, który po latach spędzonych z matką w Berlinie musi zamieszkać w ośrodku opieki w Dolnej Saksonii. Tam odkrywa zupełnie nowy świat, nawiązuje relacje, uczy się samodzielnego życia i przystosowania do nowej rzeczywistości. Brzmi niezbyt zachęcająco, ale tu właśnie wyłania się jedna z zalet "Upadku". Autor wziął na warsztat rzadko poruszany temat, który trudno "sprzedać" w atrakcyjnej, rozrywkowej formie. I jako baczny obserwator rzeczywistości ludzi z niepełnosprawnością umysłową, zaprosił czytelnika do ich świata tak, że trudno się oderwać od lektury.

upadek Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

"Upadek" bywa smutny i dołujący, ale jednocześnie jest zabawny i zaskakująco ciepły. Jest miejsce na chwilę zadumy, jednak zamiast przemawiać moralizatorskim tonem, Ross skupił się na przedstawianiu okruchów życia. Takiego zwykłego, codziennego, ale obserwowanego z zupełnie innej perspektywy. "Upadek" to jeden z najlepszych autorskich komiksów, jaki czytałem od lat.

d3t1yq6

Na przeciwległym biegunie mamy polski komiks pt. "Będzie dobrze" Tomasza Woroniaka (rysunki) i Pawła Rzodkiewicza (scenariusz). Tego pierwszego można kojarzyć z autorskiego albumu "Eden" (również Timof Comics, 2018), zaś Rzodkiewicz napisał "Odwiedziny" (Wydawnictwo Komiksowe, 2017), w których dominowała groteska i surrealizm.

"Będzie dobrze" na pierwszy rzut oka nie ma z tamtym komiksem wspólnego mianownika. W końcu rzecz dzieje się w Brazylii podczas historycznego Mundialu w 2014 r. Ale na tym kończy się realizm i bazowanie na faktach. "Będzie dobrze" to anegdotka z puentą spod znaku czarnego humoru i absurdu. Piłka nożna jest tu jedynie tłem, świetnie przedstawionym w wielu niemych kadrach, zaś sedno opowieści odnosi się do założenia, że Brazylijczycy traktują futbol jak religię.

gol Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Zamiast pokazywać zmagania Canarinhos na murawie, Rzodkiewicz skupia się na konflikcie szamana i pragmatycznej, trzeźwo myślącej dyrektorki. To ona podejmuje decyzje związane z funkcjonowaniem drużyny i nie chce słyszeć o żadnych zabobonach. Tymczasem wszyscy dookoła namawiają ją, by udobruchała rozgniewanego szamana, bo tylko on może przywrócić piłkarzom zwycięską passę. Konflikt narasta. Przesądy zderzają się z racjonalnym myśleniem. Kto wygra w tym starciu?

d3t1yq6

W opisie komiksu czytamy, że "to historia, której nie powstydziliby się twórcy serialu 'Black Mirror'". Chwytliwe, ale niewiele mówiące. "Black Mirror" to w końcu bardzo różnorodna i nierówna, jeśli chodzi o poziom antologia. "Będzie dobrze", tak jak odcinki serialu, bazuje na nietuzinkowym pomyśle, ale po skończeniu lektury miałem jedną refleksję: czy taka historia zasługuje na "pełnometrażowy" (104 strony) album? Gdzieniegdzie widać ślady "czegoś więcej", co dałoby się rozwinąć, ale w ostateczności jest to tylko anegdotka. Z puentą, która u większości czytelników wywoła uśmiech na twarzy (jeżeli lubią taką konwencję), facepalm lub kręcenie głową na znak niedowierzania.

Tomasz Włosok o graniu u Wajdy i "największym zaskoczeniu"

d3t1yq6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3t1yq6