Dzieciństwo
"Kiedy byłam mała, nie otaczał mnie słyszalny w tle mechaniczny hałas jak w Korei Południowej i Stanach Zjednoczonych. (...) Słyszałam tylko dźwięki wydawane przez ludzi" - wspomina swoje dzieciństwo w Hiesan. Autorka podkreśla, że w tamtym okresie jej życia ludzie byli sobie bliscy. Proste, ubogie życie jednoczyło sąsiadów, którzy dzielili się z innymi, czym tylko mogli.
Jedną z nielicznych cech życia w Korei Północnej, której brakuje Yeonmi, jest to, że "kiedy człowiek ma bardzo mało, mogą go uszczęśliwiać nawet najdrobniejsze rzeczy." Jak chociażby elektryczność, która na jej osiedlu była włączana bardzo rzadko. Ludzie klaskali i śpiewali, gdy zapalały się żarówki i nie rozpaczali, gdy wszystko gasło. Po prostu kładli się spać, bo nie wiedzieli, że można żyć inaczej.