Czy można sprzedać zużyte koperty z zyskiem?
W latach 90-tych każdy, kto miał pomysł i trochę grosza, robił interesy.*Fortuny rodziły się na stadionach. O podatkach nikt nie chciał słyszeć. *Dostaliśmy paszporty i ruszyliśmy na Zachód po towar. Do kraju zwożono wszystko: kiwi, mandarynki, telewizory, a nawet guziki i gwoździe.
Ci, którym nie chciało się wyjeżdżać sprzedawali to, co mieli pod ręką – zużyte koperty, własne zbiory dowcipów. Jeszcze inni oferowali usługi: w zamian za pieniądze chcieli zaopiekować się grobami albo kupić, wyegzekwować długi.
Ogłoszeniodawcy nęcili też innego typu anonsami: „sprzedając kamienie żółciowe, zarobisz fortunę”, „zdradzę, jak urosnąć”, „jestem po krachu finansowym, dla pieniędzy zrobię wszystko”, „sex-man, przyrząd opatentowany, poprawiający współżycie”. Oczywiście nic za darmo – jeśli chciałeś dowiedzieć się, o co chodzi, musiałeś liczyć się z wydatkiem rzędu 25-100 tyś złotych.