Niemiecka dziennikarka obdarzyła polskiego czytelnika lekturą niezwykłą: zbiorem poruszających reportaży, które uświadamiają złożoność poczucia tożsamości etnicznej i narodowej w kraju położonym na styku różnych kultur i będącym areną ponadtysiącletnich sąsiedzkich antagonizmów. Opisane w książce historie wywracają do góry nogami zakorzenione w świadomości przeciętnego Polaka stereotypy narodowościowe.
Czy człowiek mówiący od kolebki po polsku, wychowany w polskiej tradycji, lecz noszący w swoich komórkach geny przyniesione przed wiekami z Ziemi Obiecanej, jest jeszcze Żydem, czy już Polakiem? A kim jest inny, spłodzony przez żydowskich rodziców, wychowany w rodzinie przesiedleńców ze Wschodu – tyleż litewskiej, co polskiej – którego powołanie wezwało do służby kościołowi katolickiemu?
Czy Niemiec z bogatej rodziny, tak dalece związany ze swoimi polskimi sąsiadami, że razem z nimi zaangażował się w antyhitlerowski ruch oporu, był „złym Niemcem”, a polski nadzorca w obozie pracy dla niemieckich jeńców, poniżający i dręczący podległe mu kobiety (w tym swoją późniejszą żonę) „dobrym Polakiem”? Jak bardzo niebezpiecznym uczuciem była w latach wojny miłość chłopaka i dziewczyny, którzy z racji swego pochodzenia znaleźli się po przeciwnych stronach barykady, a po wojnie – litość i tolerancja dla starców, kobiet i dzieci, nagle zaliczonych pomiędzy pokonanych wrogów?
Na te wszystkie pytania próbuje autorka odpowiadać w sposób niezwykle subtelny, nie stawiając swoim bohaterom cenzurek i pozostawiając ostateczne rozstrzygnięcie w gestii czytelnika. Styl reportaży podobny jest do tego, jakim posługuje się Hanna Krall, choć może nieco bardziej zwięzły, mniej poetycki (co nie czyni go mniej wartościowym).
Każdy, komu obca jest ksenofobia, i kto próbuje choćby w duchu wznieść się ponad trwające od wieków uprzedzenia i podziały, odnaleźć może w tej książce potwierdzenie słuszności swoich przekonań.