Zło konieczne?
Co takiego jest w torturach, że budzą wciąż tyle emocji? - zastanawia się Sykuna jednocześnie podsuwając najbardziej oczywiste rozwiązanie. To ból, a w konsekwencji także przekroczenie względem torturowanego pewnej psychicznej granicy, czyni całe zagadnienie tak chętnie dyskutowanym. Czy cywilizowany człowiek ma prawo do gwałtu na godności ludzkiej, będącej zaprzeczeniem idei człowieczeństwa? Nawet w imię ważniejszej idei, słuszniejszej sprawy czy dobra większości? "O ile zadanie śmierci drugiej osobie może czasami łączyć się z utratą godności przez sprawcę, o tyle torturowanie zawsze prowadzi do upokorzenia zarówno ofiary, jak i kata". - pisał John Perry. Istotnym problemem okazuje się to, że współczesne prawo nie doprecyzowuje idei tortur na tyle, by nie wchodziły one w konflikt z obyczajowością, religią, ekonomią, polityką, ekologią czy nawet postępem naukowo-technicznym. To skomplikowana kwestia moralna, która podlega indywidualnej ocenie. Ta zaś traktowana jest dziś bardzo różnie.
Piotr Pluciński