6. Kim Gordon "Dziewczyna z zespołu", tłum. Andrzej Wojtasik
Do autobiografii tzw. "znanych ludzi" niezajmujących się zawodowo literaturą należy podchodzić z ostrożnością. Niebezpieczeństwo natrafienia na produkt pisany przez średnio rozgarniętego ghostwritera jest niestety zbyt duże, o czym przekonali się wszyscy, którzy regularnie sięgają po życiorysy sportowców i muzyków. Na szczęście już od pierwszych stron "Dziewczyny z zespołu" doskonale wiemy, z czym mamy do czynienia.
Kim Gordon, jedna z najważniejszych postaci nowojorskiego światka artystycznego, znana przede wszystkim jako basistka i wokalistka legendarnego zespołu Sonic Youth, znalazła sposób na to, jak przełożyć swoją muzyczną personę na język literatury. Efektem tej, dość ryzykownej, transpozycji jest fascynująca opowieść o dojrzewaniu, w której cięte, surowe frazy, przeplatają się z wysmakowaną poetycznością, zupełnie jak w jazgotliwo-lirycznej muzyce nowojorczyków. Książka autorstwa Gordon to też pozbawiony tendencyjności feministyczny manifest, który uświadamia, ze niełatwo jest być "dziewczyną z zespołu", gdy wszyscy oczekują od ciebie jedynie subtelności, spolegliwości oraz braku własnego zdania.