Obywatel Milk
Konflikt nabierał na sile. Zwiększała się liczba ataków na homoseksualistów, którzy, w obronie własnej, "zaczęli więc nosić policyjne gwizdki i organizować uliczne patrole". Anita Bryant wciąż prowadziła swoje antygejowskie kampanie.
- Szanujący Boga Amerykanie nie będą się już poddawać opresyjnym rządom walczącej, politycznie zorganizowanej amoralności - opowiadała przed kamerami. Nienawiść do mniejszości seksualnych zbierała coraz bardziej krwawe żniwo.
27 listopada 1978 roku, prasa doniosła, że burmistrz George Moscone i radny Harvey Milk zostali zastrzeleni - napastnikiem był radny Dan White. Wyrok sądu wzbudził ogromne kontrowersję; White'a skazano raptem na pięć lat więzienia, bo w sądzie przyjęto absurdalne wytłumaczenie obrony.
- W noc przed zabójstwami White nie spał, jadł babeczki i pił colę - pisze Abbott. - Prawnicy White’a bronili go, twierdząc, że dieta złożona ze słodyczy i coli doprowadziła go do ataku. Choć przecież przecisnął się przez okno w piwnicy ratusza, czterokrotnie strzelił do George'a Moscone'a, przeładował broń, przeszedł przez korytarz i władował pięć nabojów w Harveya Milka, ostatni z bardzo bliska, Dana White'a skazano za zabójstwo pod wpływem silnego wzruszenia, dając mu najlżejszy możliwy wyrok.
Jednak, jak sądzili niektórzy, sprawiedliwości i tak stało się zadość - gdy po pięciu latach White wyszedł z więzienia, popełnił samobójstwo.