Czy zaliczyłby pan Ukrainę do państw upadłych?
Nie chcę patrzeć od tej strony. Ukraina robi bardzo wiele, żeby państwo jednak działało. Majdan był przecież po to, żeby Ukrainę ze stanu pełzającej upadłości wytrącić. Rzecz polega na tym, że nie ma środków ani możliwości na przyspieszenie tych zmian.
To jest państwo w kryzysie, w dodatku prowadzące wojnę, więc trzeba bardzo wiele determinacji do przeprowadzenia zmian.