Mimo nakazu sądowego dziennikarka "Gazety Wyborczej" Katarzyna Włodkowska nie ujawnia swojego informatora. Chodzi o reportaż o Stefanie W., zabójcy Pawła Adamowicza. Opisała w nim luki w śledztwie i opieszałość gdańskiej prokuratury. - W dzisiejszych realiach nie ma gwarancji, że zeznania kogokolwiek nie trafią potem do TVP i będą tam manipulowane i przerabiane - mówi WP mecenas reprezentujący dziennikarkę.