Mariusz Olchowik był nastolatkiem, a prałat Jankowski zbliżał się do sześćdziesiątki. A jednak połączyła ich wiara, biznes, i jak mówi – przyjaźń. Teraz Olchowik broni dobrego imienia kapelana Solidarności, oskarżanego o pedofilię i współpracę z SB.