– Ten się urżnął, ten robi zakupy, inny zawiesił się na kawie. Pozostali zadają sobie pytania: Dlaczego tak wcześnie stoją w kolejce? Dlaczego tak długo trzymają ich w autobusie? - mówi Maciej, pytany o boarding z perspektywy pilota. Później "wlewa się dwieście osób, które jeszcze są w stanie chodzić". Ale to już zmartwienie stewardes. - W tym czasie śpię, dłubię w nosie lub siedzę na Facebooku. Czekam na załadunek.