Bez Potwora z Florencji (jak nazwały go media) nie byłoby Hannibala Lectera. Autor "Milczenia owiec" inspirował się zbrodniczą działalnością seryjnego mordercy z Włoch, który stał się celem największej obławy we współczesnej historii tego kraju. I choć od pierwszego morderstwa minęło ponad pół wieku, a sąd wydał wyrok skazujący, to wiele wskazuje na to, że prawdziwego Potwora nigdy nie udało się złapać.