Afera Rywina była punktem zwrotnym w dziejach "Gazety Wyborczej”, a zarazem punktem zwrotnym w życiu Adama Michnika. Odsłaniając kulisy powiązań tego środowiska z rządem Millera i z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, w tym także sposób zabiegania ludzi Agory o interesy ich firmy, nadwątliła ten obraz środowiska, które ono samo wykreowało.