Firma otwarta 24/7
W rozdziale pt. "Zwłoki w piwnicy" autor książki opowiada o tym, że prowadzenie zakładu pogrzebowego to w praktyce bycie na służbie 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodni, 365 dni w roku:
"O dowolnej porze może zadzwonić telefon ze zleceniem. Wówczas nie można powiedzieć: "Wpadniemy w poniedziałek rano" lub "Dziś nasz zakład jest już zamknięty", lecz musimy jechać do zleceniodawcy. Nieważne, czy na zewnątrz pada śnieg, grad, deszcz czy jest 40 stopni w cieniu.
Wcześniej oznaczało to również, że zawsze ktoś musiał być w domu, dyżurując przy telefonie. Od czasu, gdy pojawiły się komórki, mamy łatwiejsze życie. Mimo to nie ma znaczenia, czy jest to Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Śmierć nie zna godzin pracy i atakuje, kiedy jej się podoba".