Faraon, podpalacz i krawcowa
Jest wśród gorliwych wyznawców Radia Maryja człowiek, który podpalił hotel, bo się zdenerwował, że ludzie wrzucają do zsypów nie to, co trzeba. Maluje, brał też udział w "Szansie na sukces". Chce mieć taki życiorys, by się spodobał Radiu Maryja. Ludzie różne mają marzenia.
Jest i Krystyna, która szyła kostiumy m.in. do "Nocy i dni". Codziennie, dwadzieścia minut po dwudziestej spotyka się z kilkunastoma innymi osobami przed Pałacem Prezydenckim, walczy o budowę pomnika ofiar smoleńskich właśnie w tym miejscu. Mówi: "Słuchając Radia Maryja, jest się na falach prawdy. Człowiek może się mylić, uważać, że coś jest dobre, ale w rzeczywistości to coś może być złe. Radio prostuje nasze myślenie".
"W rodzinie ojca mego" pojawia się też Jerzy Zelnik, Ramzes z "Faraona", w którym kochało się swego czasu pół Polski. Dziś aktor czuje się jak rekolekcjonista, jeździ po parafiach z programem słowno-muzycznym "Kształtem miłości piękno jest". Twierdzi, że jedynie wartości, na straży których stoją Jarosław Kaczyński i ojciec Rydzyk, mogą uchronić nas przed zagładą.