Od obrzydzenia do szacunku
WP: Nic Pana nie zaskoczyło?
Emmanuel Carrere:Kiedy zaczynałem pisać miałem jakiś zestaw obrazów, które się układały obok siebie. To była taka układanka, którą musiałem poskładać w całość, ale nie wiedziałem za bardzo jak te poszczególne elementy do siebie dopasować. To sprawiło, że w tej książce, zarówno ja, jak i czytelnik, nieustannie zmieniamy zdanie na temat głównego bohatera.
Przechodzimy z jednego punktu widzenia do drugiego, od obrzydzenia i niechęci do pewnego rodzaju szacunku za jakiś jego rodzaj uczciwości czy odwagi. To postać, która jest trudna do uchwycenia, wymyka się jednoznacznej ocenie, co czyni ją idealnym bohaterem powieściowym.
Na zdj. Limonow z Garrim Kasparowem.