Nielojalny? Rozstrzelać!
Jeśli ktoś naruszał partyjne reguły lub krytykował linię generalną od końca lat 20. składać tzw. "samokrytykę" oraz kajać się za popełnione błędy. Stalin jednak nie dowierzał takim krytykom i sceptykom, którzy deklarowali swoje bezwarunkowe podporządkowanie się partyjnej linii:
"W jego przekonaniu nielojalność była zdradą zasługującą na karę pozbawienia życia. Jednak dopiero wprowadzenie stanu wyjątkowego dało mu możliwość przeforsowania swoich metod również w wewnętrznych kręgach władzy. W wojnie przeciw chłopom uczynił własnych ludzi zakładnikami strategii przemocy, która wymykała się im spod kontroli. Kiedy chłopi podnosili bunty, a pozycja reżimu była poważnie zagrożona, Stalin przestawał nazywać krytykę tego czy owego działacza zdradą wspólnej sprawy, a zaczynał ją traktować jako zbrodnię zasługującą na najwyższy wymiar kary. Kto w trudnym momencie zawodził partię, przestawał być towarzyszem".