Mistrz intryg i igrania z władzą
Samego Stalina, jeszcze na etapie budowania kariery w aparacie władzy, niemiecki autor nazywa "mistrzem intrygi i igrania z władzą". Baberowski podkreśla, że dyktator niszczył wysokich funkcjonariuszy partii m.in. poprzez zakładanie podsłuchów w mieszkaniach i kontrolę korespondencji:
"Umiał wykorzystywać współpracowników, karierowiczów i ludzi o skłonnościach kryminalnych; wikłał ich w zbrodnicze intrygi, a przez to czynił ich swoim bezwolnym narzędziem" - czytamy.
Władza Stalina opierała się na nieustannym inscenizowaniu stanu wyjątkowego: "Nikt nie wiedział lepiej od Stalina, że siła dyktatury bolszewickiej opiera się na jej wielokrotnie dowiedzionej zdolności do straszliwego karania. Lęk przed represją znika, kiedy sprawcy zaczynają mieć skrupuły, kiedy się wahają i zwlekają albo sprawiają wrażenie niezdolnych do działań bezwzględnych".