Zamiast rządzenia - represje i mordy
"W każdym momencie to Stalin wybierał metody działania. Naciskał Jeżowa, by ten dostarczał mu coraz to nowych informacji na temat zdrajców i szpiegów i przedkładał listy podejrzanych. Nikt ze ścisłych współpracowników Stalina nie bywał w biurze dyktatora tak często jak Jeżow w 1937 roku. W owym roku, roku terroru, Stalin nie zajmował się niczym innym niż tylko sprawą represji i mordów. Przestał rządzić, chciał dokończyć dzieło zniszczenia.
W czerwcu 1937 roku, kiedy terror osiągnął swoje apogeum, Jeżow codziennie kładł na biurku Stalina protokoły przesłuchań i sprawozdania NKWD, doniesienia denuncjatorów i listy z nazwiskami funkcjonariuszy partyjnych i państwowych przewidzianych do rozstrzelania. Stalin czytał przygotowane materiały, podkreślał w nich pewne sformułowania i pozostawiał na marginesach uwagi dotyczące tego, co ma się stać z osobami widniejącymi na listach. [...]
Nikt nigdy się nie dowie, czy Stalin czytał uważnie listy kandydatów na śmierć. Nie byłoby jednak zgodne z jego charakterem podpisywać je bez sprawdzenia, czy NKWD wypełniła sumiennie swoje obowiązki. W kilku przypadkach Stalin zmienił karę śmierci na karę więzienia albo wykreślił z listy jakieś nazwisko. Najczęściej jednak jednym pociągnięciem pióra posyłał na śmierć wszystkich, których nazwiska znajdowały się na listach skazanych" - czytamy w książce.