Reformy
Choć Cezar rzadko bywał w Rzymie, zainicjował obszerny program reform, na skalę większą nawet niż reformy Sulli. Jedna z nich rządzi ludzkim życiem do dziś. Albowiem - z pewną pomocą poznanych w Aleksandrii uczonych - Cezar wprowadził w Rzymie coś, co stało się współczesnym zachodnim systemem rachuby czasu. Tradycyjny rzymski rok miał tylko 355 dni i od stuleci zadaniem rzymskich kapłanów było wstawianie od czasu do czasu dodatkowego miesiąca, by zsynchronizować oficjalny kalendarz z naturalnymi porami roku. Z jakiegoś powodu - prawdopodobnie braku specjalistycznej wiedzy połączonego z brakiem chęci - ich obliczenia były rażąco niepoprawne.
W rezultacie rok kalendarzowy i rok naturalny rozbiegały się niekiedy o wiele tygodni, tak że rzymski odpowiednik dożynek wypadał, kiedy zboża wciąż rosły, natomiast aura w miesiącu, który nazywano kwietniem, przypominała bardziej luty (którym w istocie był). Faktem jest, że w całych dziejach republiki niebezpiecznie jest zakładać, że z dat można wyciągać jakiekolwiek wnioski co do pogody. Wykorzystując fachową wiedzę aleksandryjczyków, Cezar skorygował ten błąd i ustanowił rok o 365 dniach, z dodatkowym dniem wstawianym co cztery lata pod koniec lutego. Było to znacznie bardziej doniosłym skutkiem jego wizyty w Egipcie niż flirt z Kleopatrą.