Gość od mokrej roboty
Jednym z rozmówców Nouzille'a jest Daniel, były zabójca z SDECE - jak twierdzili jego towarzysze - jeden z najlepszych w swoim fachu. Mężczyzna działał między innymi podczas wojny w Algierii, gdzie na rozkaz wysoko postawionych polityków dokonywał egzekucji. "Wyjeżdżałem na misję lub kilka misji. Nie było wielu ludzi od tego rodzaju rzeczy" - opowiadał Nouzille'owi. "Powoływano akurat mnie być może ze względu na pewne moje cechy. Może miałem trochę więcej odwagi i... byłem mało czego świadomy. Miałem gdzieś jechać, odwalać mokrą robotę niemal za friko? No to jechałem."
Przyznawał również, że był lekkomyślny i nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa - cieszyła go adrenalina i myśl, że "jest kimś", że robi coś dla swojego kraju. Jednak nie zawsze godził się realizować powierzone mu zadanie. "Miałem prawo odmówić - twierdził. - Zdarzało mi się odrzucać misje, zwłaszcza gdy w grę wchodziły kobiety lub dzieci. Ale jeśli mi się podobało, jechałem... Robiłem robotę."