Prokurator w Hadze wszczyna śledztwo w sprawie agresji Rosji w Ukrainie. Czy można było zrobić to wcześniej?
- Nie osądzimy wszystkich żołnierzy biorących udział w tej wojnie, ale Putina czy Ławrowa możemy - mówi WP Anna Adamska-Gallant, adwokatka, która wcześniej orzekała w Kosowie w sprawach o zbrodnie wojenne.
Sebastian Łupak: Czy postawienie Władimira Putina przed Trybunałem w Hadze to mrzonka?
Anna Adamska-Gallant: Jest to coraz bardziej realne, zwłaszcza że w tym tygodniu Karim A. Khan, Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) wszczął śledztwo w sprawie o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, do których doszło w Ukrainie w okresie od listopada 2013 r. Może więc rozpocząć zbieranie dowodów w sprawie, takich jak materiały zwiadowcze, zeznania świadków, dowody rzeczowe, opinie ekspertów. Na koniec sporządzi akt oskarżenia, jeśli uzna, że są ku temu podstawy.
Akt oskarżenia przeciwko komu? Prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi? Ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi? A może także przeciwko generałom, dowódcom czy nawet żołnierzom, którzy prowadzili ostrzał obiektów cywilnych?
Jeśli chodzi o Międzynarodowy Trybunał Karny to stawia się przed nim liderów – osoby, które ponoszą największą odpowiedzialność za popełnione zbrodnie. Mogą to być zwłaszcza przywódcy państw, czy wysoko postawieni dowódcy wojskowi. To jest najwłaściwsze miejsce dla Putina.
Dalsza część wywiadu pod materiałem wideo.
Zobacz też: Co musi się stać, by Władimir Putin stanął przed sądem?
Natomiast musimy być realistami: nie osądzimy wszystkich żołnierzy, którzy biorą udział w tej wojnie. Kluczowe jest więc postawienie przed sądem tych, którzy wydawali rozkazy, czyli Putina, może Ławrowa, może dowódców kierujących poszczególnymi operacjami, na przykład atakami na Charków, czy inne miasta. To się nazywa oportunizm w postępowaniu: nie możemy mieć za dużej liczby spraw, więc skupmy się na osądzeniu przywódców.
Putin siedzi jednak na Kremlu czy w bunkrze. Jest możliwość, że stanie przed Trybunałem?
Jeśli będzie taka potrzeba, to będzie wystawiony za nim list gończy. Putin będzie miał ograniczone możliwości ucieczki, bo w większości krajów świata będzie ścigany.
A jeśli nigdy nie wyjedzie z Rosji?
Podobne listy gończe ścigały serbskich zbrodniarzy wojennych: Slobodana Milosevića, Radko Mladića czy Radovana Karadzića. Serbia długo nie chciała Milosevića wydać, ale w końcu pod polityczną i ekonomiczną presją Zachodu, wydała go Hadze. Oczywiście najpierw musiało dojść w Serbii do zmiany władzy. Milosević stracił władzę i kolejny rząd zdecydował się na jego wydanie.
Czyli Ukraina może się doczekać, że Putin zasiądzie na ławie oskarżonych w Hadze?
Miejmy nadzieję, że tak, zwłaszcza że ostatni tydzień wojny zmienił całkowicie podejście świata do Putina.
Warto przypomnieć, że Ukraina chciała, aby już wcześniej Międzynarodowy Trybunał Karny zajął się sprawą agresji Rosji na Krymie i w Donbasie, do których doszło jeszcze w 2014 r. Musimy bowiem pamiętać, że ta wojna tak naprawdę nie zaczęła się dziewięć dni temu. Już wtedy Ukraina poddała się jurysdykcji MTK, czyli pozwoliła Trybunałowi zająć się sprawami zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję na jej terenie.
Prokurator MTK przeprowadził wstępną ocenę tego pierwszego wniosku Ukrainy sprzed kilku lat i już w 2020 roku stwierdził, że są podstawy, by wszcząć śledztwo w sprawie zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję. Jednak od dwóch lat nic się w tej sprawie nie wydarzyło - śledztwo nie zostało wszczęte. Przyspieszenie przyszło dopiero teraz, po dramatycznej eskalacji tej wojny.
Czy w czasie obecnej wojny popełniono zbrodnie wojenne i przeciw ludzkości?
Z pewnością, chociażby zmasowane ataki na ludność cywilną, ostrzały szpitali czy uczelni, czy używanie bomb termobarycznych. Nie jest to katalog zamknięty.
Bowiem nawet wojny trzeba prowadzić w myśl pewnych reguł. Wynikają one zarówno z umów międzynarodowych, wśród których najważniejsze są tzw. konwencje haskie oraz konwencje genewskie, jak i z przyjętych zwyczajów. Państwa, które toczą wojnę, zobowiązane są do przestrzegania zasad humanitarnych, zwłaszcza w stosunku do ludności cywilnej, która jest szczególnie chroniona. To, że żołnierze giną na wojnie jest bolesne, ale to ich zawód i ich ryzyko. Ale nie można zabijać ludności cywilnej. Określone są reguły postępowania z jeńcami. Określone są rodzaje broni, jakie są zakazane w czasie wojny.
Od lat nie było tak czarno-białego konfliktu, jak ten. Mamy agresora, stronę, która napada, czyli Rosję, a po drugiej stronie mamy Ukrainę, która w żaden sposób do wojny nie dążyła, szukała negocjacji, nie prowokowała i do końca chciała rozmawiać. Ten akt agresji ze strony Rosji był zaplanowany i przygotowany.
Czy szybko doczekamy się sprawiedliwości?
Procesy przed sądami międzynarodowymi często trwają długo, nawet latami. Milosević w areszcie w Hadze, gdzie ostatecznie zmarł w 2006 r., spędził pięć lat, a przecież akt oskarżenia przeciwko niemu sporządzono jeszcze w 1999 r.
Putin i jego generałowie zapewne czują się bezkarni. Czy perspektywa procesu w Hadze może ich powstrzymać?
Świadomość, że prokurator prowadzi już śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych w Ukrainie, może nie wystraszy samego Putina, ale może są wokół niego inni, którzy w obawie przed odpowiedzialnością, będą próbować go powstrzymać. Chcę wierzyć, że Putin i inni odpowiedzialni za zbrodnie w Ukrainie staną przed Trybunałem w Hadze i sprawiedliwości stanie się zadość.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zdjęcia powyżej: Na drodze niedaleko ambasady rosyjskiej w Wilnie z inicjatywy burmistrza stolicy Litwy pojawił się napis: Putinie, Haga na ciebie czeka.
Gdyby Putin stanął przed Trybunałem, to będzie mógł się bronić, czyli wyjaśnić, dlaczego jego wojsko strzelało do szkół i szpitali?
Miałby prawo do obrony, jak każdy oskarżony. To jest element realizacji prawa do sprawiedliwego procesu przed niezależnym sądem.
Jaki wyrok mógłby mu grozić?
Trybunał w Hadze może mu wymierzyć karę pozbawienia wolności wymierzoną na czas oznaczony, nieprzekraczający 30 lat; lub karę dożywotniego pozbawienia wolności, jeżeli przemawia za tym wyjątkowy ciężar popełnionej zbrodni i właściwości osobiste skazanego.
Czy nie jest podstawowym problemem, że Rosja nie podlega jurysdykcji MTK?
Rosja wystąpiła ze Statutu Rzymskiego, co oznacza, że Trybunał nie ma kompetencji do osądzenia zbrodni popełnionych na jej terenie. Natomiast Trybunał ma kompetencję do osądzenia zbrodni popełnionych na terenie Ukrainy, ponieważ Ukraina złożyła oświadczenie o poddaniu się jego jurysdykcji.
Putin może więc stanąć przed MTK za zbrodnie popełnione na terenie Ukrainy, tylko trzeba go zatrzymać. Może się ewentualnie ukryć w państwie, które nie jest stroną Statutu Rzymskiego.
Rosja już w 2015 i 2016 roku w Syrii - m.in. w Aleppo i Idlib - bombardowała szpitale i szkoły, targi i budynki mieszkalne, używała tam zakazanych bomb. Dlaczego Putin już wtedy nie był ścigany za pomoc reżimowi Baszara al Asada?
Po pierwsze Syria także nie jest stroną Statutu Rzymskiego, a po drugie nie było wtedy widocznie woli politycznej. Rosja zrezygnowała w końcu z tych nalotów dopiero pod naciskiem ONZ i dyplomacji europejskiej. Może gdyby wtedy nastąpiła zdecydowana reakcja świata na działania Putina, Ukraina byłaby dziś bezpieczna?
Anna Adamska – Gallant, obecnie adwokatka, w latach 2013 – 2018 orzekała jako sędzia międzynarodowy w Kosowie, m.in. w sprawach o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Od 2018 r. jest głównym międzynarodowym ekspertem do spraw sądownictwa największego projektu Unii Europejskiej w Ukrainie poświęconego reformie wymiaru sprawiedliwości (Pravo Justice). Odpowiada za strategiczny kierunek zmian w ukraińskim sądownictwie.
WP Książki na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski