Trwa ładowanie...
recenzja
23-11-2015 11:40

Spadek Mocy

Spadek MocyŹródło: Inne
dwevlqn
dwevlqn

Poprzedni tom serii „Legendy Star Wars” pod tytułem „Darth Vader i Widmowe więzienie” był prawdziwą gratką tak dla fanów najsłynniejszego lorda Sith, jak i miłośników komiksu liczących na wyjątkowe doznania w warstwie scenariuszowej i wizualnej. „Czystka” również stawia na pierwszym planie Dartha Vadera, ale jest nieporównywalnie słabsza od „Widmowego więzienia”.

„Czystka” to zbiór czterech niezależnych historii (w tym jedna rozpisana na dwa 22-stronicowe zeszyty), rozgrywających się w czasie, gdy nowo narodzony lord Vader tropił i likwidował niedobitków Jedi. Rozkaz 66 wydany przez Imperatora był bardzo owocny, ale mimo wszystko w różnych zakątkach galaktyki schronienie znalazło wielu zwolenników Jasnej Strony Mocy. „Czystka” ukazuje konsekwencję Vadera w walce z przeciwnikami Imperatora, kreśląc obraz człowieka owładniętego żądzą zemsty i skoncentrowanego na tym jednym jedynym celu, który sukcesywnie go wyniszcza.

Poszczególne zeszyty zebrane w „Czystce” ukazywały się na przestrzeni siedmiu lat i zostały stworzone łącznie przez trzech scenarzystów i pięciu rysowników. Mimo to album prezentuje się jako spójna tematycznie całość, która całkiem sprawnie przedstawia losy Dartha Vadera i jego ofiar tuż po powstaniu galaktycznego Imperium w miejsce Republiki. Dużym plusem jest zróżnicowane ujęcie postaci polującego na Jedi Sitha przez konkretnych scenarzystów. W „Sekundach do śmierci” John Ostrander (odpowiadający też za pierwszą historię, tytułową „Czystkę”) ukazuje akcję z punktu widzenia młodej Jedi, spokrewnionej z mistrzem Plo Koonem, która planuje zająć miejsce Vadera i tym samym zbliżyć się do Imperatora. Z kolei w „Pięści Tyrana” Alexander Freed przedstawił wątek polowania na Jedi, uważanych przez mieszkańców danej planety za bohaterów, w szerszym kontekście. Kluczowy dla tej historii jest motyw utraty nadziei, walki psychologicznej, indoktrynacji. Narzucenie nowego porządku przez strach, który jest całkiem
skutecznym narzędziem do zacierania śladów po dawnych wartościach i bohaterach.

Niestety ciekawy okres z życia Vadera i kilka dobrych pomysłów (na przykład zakończenie „Ukrytego ostrza”) to za mało, by „Czystka” wyróżniała się na tle innych komiksów spod znaku „Star Wars”. Bohaterowie są banalni, żaden z nich na dobrą sprawę nie zapada w pamięć, podobnie jak szczegóły opowiadanych historii. Scenarzyści mieli w rękach ciekawy okres jako tła dla swoich historii i wspólny, równie intrygujący wątek. I chociaż ugryźli ten sam temat z różnych stron, to nic szczególnie dobrego z tego nie wyszło.

dwevlqn

Podobne zarzuty mam w stosunku do artystów, którzy nie zrobili nic, by rysunki przykuwały uwagę i zachęcały do dokładnego lustrowania kadrów. Wręcz przeciwnie. Żadna kreska nie przypadła mi do gustu i mam mnóstwo złych wspomnień po lekturze „Czystki” - na przykład Palpatine'a według Jima Halla czy „miękką” kreskę i koszmarnie wykorzystane efekty graficzne przez Chrisa Scalfa. Jedyną jasną stroną polskiego wydania „Czystki”, jeśli chodzi o warstwę graficzną, jest okładka Adama Hughesa.

Rozumiem ideę wydania „Czystki” jako zbioru spójnych tematycznie historii, ukazujących się na przestrzeni ponad siedmiu lat. Szkoda tylko, że są one niesamowicie przeciętnie opowiedziane i narysowane. Tylko dla fanów Vadera lub niezbyt wymagających miłośników „Gwiezdnych wojen”.

dwevlqn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwevlqn