Spór z Wisławą Szymborską
Małgorzata I. Niemczyńska: Od jakiegoś czasu nie jest już także tajemnicą, że Wisława Szymborska, sąsiadka Mrożka z lat młodości w krakowskim Domu Literatów, zerwała z nim pod koniec życia znajomość.
Dlaczego tak się stało?
Małgorzata I. Niemczyńska: Było to po tym, jak Mrożek powtórzył w "Baltazarze" bez weryfikacji plotki o domniemanym donosicielstwie jej byłego męża Adama Włodka. Sprawa jest złożona, bo potem się okazało, że Włodek rzeczywiście donosił. Jako ideowy komunista pisał donosy obywatelskie, pod którymi podpisywał się imieniem i nazwiskiem.
Nie ulega jednak wątpliwości, że Mrożek wiele mu w młodości zawdzięczał: debiut w "Przekroju", etatową pracę w "Dzienniku Polskim", pierwsze własne mieszkanie. I na pewno Mrożek w chwili pisania nie miał twardych dowodów na potwierdzenie swej tezy. Szymborska posłała mu ostry list, którego kopię schowała do teczki z najważniejszymi dokumentami, m.in. pisemną decyzją o wystąpieniu z partii.