Zaciekawić przeciętnego czytelnika
Jak rozumiem, kolega nie jest wielkim fanem Mrożka?
Małgorzata I. Niemczyńska: Szczerze? Podejrzewam, że lepiej się zna na rodzajach żelków, bo jest ich miłośnikiem. Ostatnio nawet zaczął je robić sam. Nie jest ekspertem od Mrożka ani w ogóle od literatury, ale jest też po prostu inteligentnym facetem.
I jak wypadła ta próba?
Małgorzata I. Niemczyńska: Nie tylko wszystko zrozumiał, ale wręcz mu się podobało. Powiedział, że świetnie się czyta. I mam nadzieję, że nie mówił tego tylko dlatego, że się kolegujemy. Nie miałam ambicji rzucenia na kolana całej polonistyki. Bardziej zależało mi na tym, żeby zaciekawić tzw. przeciętnego czytelnika. I chciałam też trochę odbrązowić Mrożka, bo w ostatnich latach miał już bardzo pomnikowy wizerunek. A na pewno nie był ideałem.
Podsumujmy - dlaczego warto sięgnąć po Twoją książkę o Mrożku?
Małgorzata I. Niemczyńska: To jeszcze cię nie przekonałam? Bo się bardzo nad nią napracowałam! (śmiech) A tak serio - myślę, że czytelników może zachęcić to, że udało mi się zebrać naprawdę sporo pysznych anegdot.