Trudny charakter Mrożka
Mrożek był człowiekiem o trudnym charakterze. A jeżeli chodzi o jego podejście do innych osób, że trudno się z nim rozmawiało, że czasami w ogóle się nie odzywał - jak to naprawdę wyglądało? Sama się przecież z nim kilka raz spotkałaś, prawda?
Małgorzata I. Niemczyńska: Miałam to szczęście, że ze mną rozmawiał, ale nie chcę sobie przypisywać żadnych szczególnych zasług, bo naprawdę nie wiem, dlaczego tak było. Znam też kilka osób, dla których był wręcz serdeczny.
Jego nieprzystępność jest już jednak legendarna. O latach, gdy mieszkał w słynnym Domu Literatów przy ulicy Krupniczej w Krakowie (za sąsiadów miał nie tylko Szymborską, ale też Kisiela czy Słomczyńskiego), krążą sprzeczne opowieści. Według jednej z nich, Mrożek w ogóle nie wychodził z pokoju, siedział tam zamknięty i pracował, nie grzejąc nawet w piecu, bo szkoda mu było czasu na jego rozpalanie. Obiad podstawiano mu pod drzwi. Z drugiej strony wiadomo, że w tym czasie wraz z Leszkiem Herdegenem urządzali na spotkaniach towarzyskich małe kabarety, które wszystkich ogromnie śmieszyły. [...]