Polityczna rozgrywka?
Dla Partyki lato straciło smak. Liczyło się tylko pytanie, jak ratować Kim. Mentor, którym był dla niego profesor Hirszfeld, nie żył od kilku lat. Pani profesor Hirszfeldowa wykorzystywała urlop u znajomych w Szwajcarii, skąd miała nadzieję przywieźć sprzęt do kliniki dziecięcej. Transfuzje pomagały tylko na chwilę. Doktor pojechał więc do Płakowic, prosić dyrektora o pomoc.
Biliński podjął go wódką, ale nie był to przyjemny wieczór. Partyka otrzymał teczkę z badaniami, które opublikował były pracownik Płakowic: "Na końcu ich pracy jest mapa, a na niej zaznaczone, skąd pochodzą dzieci zarażone tym tasiemcem czy czymś takim w płucach, a skąd niezarażone [...]. Wychodzi na to, że nasze dzieci pochodzą z obu stron trzydziestego ósmego równoleżnika [...] zarówno z Korei Północnej, jak i Południowej... Taka wielka tajemnica! [...]
Wielki Wódz inwestuje w dzieci wroga. Przyjdzie dzień, że one wrócą do Korei. Ale wiadomo, że do jednej, nie? Jak to nazwać?".