Pierwsza celebrytka
Szeptano o jej domniemanym alkoholizmie, że jest lesbijką albo przynajmniej przejawia skłonności biseksualne, a jej przyjaciółka była gotowa urodzić za nią dziecko (nigdy nie zaprzeczyła); że występowała w rozbieranych scenach (choć takich w tamtym okresie nie kręcono) czy rozwiązłości i "otwartym" małżeństwie ze starszym o 17 lat pisarzem Stanisławem Dygatem (co akurat było prawdą).
Jędrusik umiejętnie podsycała zainteresowanie swoją osobą, bawiła się wizerunkiem wyzwolonej femme fatale, mieszając kpinę, dystans, liryzm i seks jednocześnie. Szokowała, bawiła się erotyką, raz będąc niewinną ślicznotką, innym razem epatując wulgarnym językiem (uwielbiała "rzucać mięsem"). Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co dziś jest normą wśród wszelkiej maści celebrytów.
- Grała tę kobietę o wiele ostrzej niż kobiety, które nie mają żadnych niepewności - przytacza słowa Agnieszki Osieckiej autor, zauważając słusznie, że o Jędrusik można mówić przede wszystkim jak o popkulturowym konstrukcie czy zmyślnej kreacji.