Seks w kosmosie i inne przyjemności w stanie nieważkości
Mary Roach zastanawia się także nad koncepcją badania przez agencje kosmiczne wpływu stanu nieważkości na spermę: „Jeśli programy załogowej eksploracji kosmosu mają przygotowywać nas do coraz dłuższych misji pozaziemskich, to agencje kosmiczne muszą finansować badania nad wpływem zerowej grawitacji na ludzką reprodukcję”.
I nie chodzi o sam stosunek, lecz jego konsekwencje. Jedną z przyczyn, dla której agencje niechętnie patrzą (dosłownie i w przenośni) na seks astronautów, jest brak wiedzy na temat ewentualnych biologicznych komplikacji, które mogą czekać zarodek poczęty w kosmosie: „Poza ochronną warstwą atmosfery ziemskiej poziom promieniowania kosmicznego oraz słonecznego gwałtownie się podnosi. Dzielące się komórki są wyjątkowo wrażliwe na napromieniowanie, a zatem ryzyko mutacji czy poronień na pewno wzrasta”.