Niewiedza i zaburzenia seksualne
Zdaniem seksuologa jeszcze pod koniec lat 60. prawie połowa pacjentów miała problemy wynikające głównie z niewiedzy seksualnej. Kobiety bały się pierwszego stosunku, były przekonane, że defloracja to apokalipsa, wielki ból i krwawienie. Mężczyźni z kolei byli przekonani, że pierwszy raz zawsze musi być udany, więc jeśli było inaczej zgłaszali się do lekarza z reklamacją. Powszechne były też lęki związane z masturbacją i jej przerażającymi następstwami.
"Jeśli chodzi zaś o zaburzenia seksualne - te na przestrzeni dziesięcioleci się nie zmieniły. Ludzie mają dzisiaj te same problemy co pół wieku temu. Zgłaszają się pacjenci z problemami związanymi z seksualną patologią: przedwczesne wytryski, problemy z erekcją, brak chęci do seksu, brak potrzeby seksu, nieskonsumowane związki, kłócące się pary, zdrady" - wylicza Starowicz.
W rozdziale pt. "Przypadki specjalne" seksuolog pisze, że poznał przedstawicieli wszystkich spośród ponad 200 zaburzeń preferencji seksualnych opisanych przez Światową Organizację Zdrowia: "Jeśli do mojego gabinetu w centrum miasta wkroczy kiedyś biały nosorożec, nie mrugnę okiem. Nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć".