Wideo-rewolucja i naloty na seanse porno
Za oglądanie filmów pornograficznych w Związku Radzieckim można było trafić nawet na 10 lat do więzienia. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że pomimo groźby kary (odsiadka plus konfiskata mienia) pornografię w ZSRR oglądano, przegrywano i omawiano. Prawdziwa rewolucja seksualna rozpoczęła się jednak w kraju po wprowadzeniu do sprzedaży magnetowidów radzieckiej produkcji.
"Pierwszą rzeczą, którą zaczęto oglądać za pomocą magnetowidów były filmy porno i wszystkie inne, które zawierały elementy pornografii. Często na podobne pokazy przychodziły całe rodziny, ale oglądali osobno - najpierw kobiety, potem mężczyźni" - czytamy w książce.
Wraz z wideo-rewolucją rozpoczęła się również moralna krucjata i naloty na domowe seanse pornograficzne. Skąd wiedziano kto i co ogląda? Po prostu - milicja, która patrolowała miasto ok. 2-3 w nocy wiedziała, że o tej porze wszystkie programy telewizyjne się już skończyły, więc okna, w których wciąż migało niebieskie światło wskazywały, że w danym mieszkaniu odbywa się właśnie seans wideo.