''Częsty uśmiech był jakby uzupełnieniem sensu spojrzenia''
Starzyńskiego wspominano jako "krępego, niezbyt wysokiego, gładko z przedziałkiem zaczesanymi włosami i niewielkim, krótko przystrzyżonym wąsikiem", albo jako "niewysokiego, krępego jegomościa, z dość pospolitymi rysami twarzy i w dodatku starannie czeszącego swoje blond włoski