Rozmowy kapitulacyjne i nowy rząd
Jedno jest pewne - gdyby Starzyński zamiast wciąż piastować urząd prezydencki, dał się internować jako major, trafiłby do obozu jenieckiego. Tam byłby bezpieczny, tak jak przedstawiciele Dowództwa Obrony Warszawy. On jednak od razu zapowiedział, że warszawiaków nie opuści. Generał Juliusz Rómmel poinformował go, że na Polu Mokotowskim czeka przysłany z Rumunii samolot, który następnego dnia ruszał w drogę powrotną. Było w nim miejsce dla Rómmla, ale ten odmówił, podobnie jak generał Tadeusz Kutrzeba, dlatego też zaproponowano je Starzyńskiemu. Rómmel przypomniał mu, że jest cywilem i nie podlega ochronie konwencji genewskiej. Prezydent grzecznie podziękował za propozycję.
Rozmowy kapitulacyjne odbyły się w wytwórni silników Państwowych Zakładów Lotniczych na Rakowie, a prezydentowi zlecono rolę Komisarza Cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy. Tymczasem w Paryżu powstał nowy rząd z Władysławem Sikorskim na czele, złożony przede wszystkim z przeciwników sanacji. Już na początku października została powołana "Komisja dla rejestracji faktów i zbierania dokumentów, dotyczących ostatnich zdarzeń w Polsce", w której skład weszli przedwojenni opozycjoniści, między innymi: generał Józef Haller, Stanisław Stroński, Aleksander Ładoś i Izydor Modelski.