W Rosji nowe wytyczne w kulturze. Powstają już poematy o zwycięstwie nad "nazistami z Azowa"
"Opowiedzcie Polakom o nas, Moskalach" – wzywa poemat o "zwycięzcach" z Azowstalu. W Rosji wzmożenie patriotyczne w kulturze oznacza tworzenie tzw. "Z-kontentu", sławienie żołnierzy w poematach i reedukację nie dość patriotycznych wykładowców akademickich.
Jędrzej Morawiecki, naukowiec, reporter i autor książki "Szuga. Krajobraz po imperium", śledzi rosyjskie media, w tym gazety rządowe. Opowiada nam o nowym kierunku propagandy kremlowskiej.
Sebastian Łupak: Czy rosyjska kultura dokłada swoją cegiełkę do specoperacji?
Jędrzej Morawiecki, Uniwersytet Wrocławski: Oczywiście. Korespondent wojenny Akim Apaczew porzucił chwilowo relacjonowanie specoperacji, żeby napisać pieśń o pokonaniu "nacbatalionu Azow": "Płynie kaczka, dziewczęta tańcują/ W Azowstalu demony chowają/ Kto najstarszy pośród jeńców?/ Naprzód idź, ręce za głowę! Obrót, siad, to ci teraz wolno/ Opowiedzcie Polakom o nas, Moskalach/ Przekażcie każde nasze słowo: To dom mój, to Krym, to moja ziemia/ I mowa też moja!".
Zgodzimy się chyba, że pan Apaczew marnuje się jako korespondent wojenny, bo ma wyjątkowy talent poetycki. Ktoś jeszcze przyłączył się do wspierania rosyjskiej armii?
Zespół Pieśni i Tańca Juwo wystąpił przed oddziałem wojskowym realizującym zadania w ramach specoperacji. W programie wokalnym – jak donosi prasa - znalazły się "znakomite kompozycje ojczyźniane i światowe szlagiery, a także pieśni patriotyczne własnej kompozycji".
A rosyjska młodzież jak walczy?
Młodzieżówka Wszechrosyjskiego Frontu Narodowego nagrodziła 10 zwycięzców konkursu tzw. "Z-kontentu". Laureaci w czasie trwania projektu "Prawda jest z nami" stworzyli razem 13 908 filmików popierających specoperację.
Rosjanie walczą zapewne nie tylko u siebie?
To prawda. RosKomNadzor, czyli instytucja kontroli mediów, zażądała od Wikipedii "usunięcia dwóch materiałów o specoperacji i rzekomych atakach na ludność cywilną".
Poza tym rosyjska prasa odnotowuje sukcesy na polu rodzimej kuchni: "Receptura McDonalda może być zachowana w lokalach, które otworzą się pod nowym, rosyjskim szyldem".
Problem jest za to na polu (spec)operacji plastycznych.
To znaczy?
Jak donosi prasa: "Implanty pośladków i piersi podrożały o 40 procent. Trwają prace nad stworzeniem ojczyźnianych zamienników".
Wróćmy od biustu do kultury. W filmie rosyjskim coś ciekawego?
W Moskwie zaczęły się zdjęcia do filmu sensacyjnego "Cień". Główny bohater to prawdziwy patriota i pracownik kontrwywiadu. Nazywa się Wadim i poluje na nieuchwytnego szpiega, zagrażającego bezpieczeństwu kraju. Akcja jest oparta na prawdziwych wydarzeniach.
A "oświecony" serbski reżyser Emir Kusturica coś ostatnio mówił?
Skarży się, tradycyjnie, na USA i NATO oraz ich propagandę "dążącą do oczernienia i zniszczenia wszystkiego, co rosyjskie". Powtarza, że tragedii ofiar cywilnych w Ukrainie winne są Stany Zjednoczone, a nie rosyjskie wojska.
Seriale jakieś ciekawe kręcą?
Powstanie serial o tym, jak rosyjski oligarcha stara się przeżyć po zamrożeniu kont bankowych. Planowanych jest dziesięć odcinków. Tytuł "Biedny oligarcha".
A to akurat na czasie. Chętnie zobaczyłbym rzetelny dokument o "biednym" Romanie Abramowiczu, który nie ma już ani jachtu, ani klubu piłkarskiego w Londynie. A jak w czasach specoperacji odnajdują się eseiści i krytycy sztuki?
Na łamach pisma "Wzgliad" [pol. "Pogląd"] eseistka Olga Andriejewa ogłosiła, że 24 lutego w Rosji skończył się bezmyślnie naśladowany przez rosyjskich liberałów zachodnioeuropejski postmodernizm. Skończył się więc śmiech, ironia, szydzenie z ojczyzny i wakacje w Nicei.
Kończy się też "dyktatura liberalizmu", która – jak powiedziała z kolei rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa – jest "straszną i absolutnie zbrodniczą ideologią, mającą u swych podstaw ludobójstwo, szantaż, zniszczenie i neokolonializm".
Kończy się więc "dyktatura liberalizmu". A co się zaczyna?
Czas miłości do ojczyzny i cierpienia za nią w okopach. Jak pisze Andriejewa, "specoperacja na Ukrainie potrzebuje nowych sensów, wartości, miłości, tragedii, współczucia, miłosierdzia, rozumu, talentu, taktu i duszy. Trzeba na nowo nauczyć się myśleć, czuć, cierpieć, wierzyć w człowieka i Ojczyznę. Taka przyszłość porywa teraz wyobraźnię tysięcy rosyjskich poetów".
Takich poetów jak korespondent wojenny Apaczew. Czy ta gorączka dotknęła także uniwersytety?
Tak. Na łamach rosyjskiej prasy wzywa się do samooczyszczenia uniwersytetów z tych profesorów i wykładowców, którzy dotąd zbyt zapatrzeni byli w Zachód, ubiegali się o zachodnie granty i publikowali w zagranicznej prasie.
Władze zmartwiły się, gdy okazało się, że aż 20 procent pracowników Rosyjskiej Akademii Nauk jest przeciw specoperacji, a tych, którzy ją poparli, da się policzyć na palcach. Tak być nie może. Trzeba tych ludzi albo wyrzucić z Rosji albo usunąć z uczelni, albo poddać re-edukacji. Tym bardziej że naukowcy "wypaczali fakty", zamiast "poświęcać swoje życie wychowaniu prawdziwych patriotów".
A jak wychować patriotów?
Jak donosi prasa, ponad 70 procent nauczycieli popiera stworzenie dziecięcej ochotniczej organizacji, analogicznej do dawnych komunistycznych pionierów. O ideologii nowej organizacji "miałyby decydować same dzieci. Dorośli mogą tylko pomagać".
By tak się stało, trzeba odpowiednio przefiltrować podręczniki i wprowadzić jeden wzorcowy, szczególnie z historii. Taka ideologiczna homogenizacja ma dotyczyć wszystkich etapów kształcenia: od pierwszej klasy szkoły podstawowej do uniwersytetów. A część wyższych uczelni inżynieryjnych należy przekształcić w "szkoły przodownictwa". Takie przetworzenie jest opisywane jako prawdziwe wyróżnienie.
Tymczasem Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej zaprasza tysiące dzieci na plac Czerwony, gdzie składają przysięgę "na wierność czynowi Lenina i Partii Komunistycznej oraz posługi Narodowi i Ojczyźnie". Jednocześnie słowo "bóg" będzie można pisać już tyko wielką literą – jak podało Ministerstwo Oświaty. Będzie więc Bóg, Lenin i Specoperacja.
Czyli właściwie Rosja przekształca się w społeczeństwo totalitarne?
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział właśnie, że sprzeciwianie się władzy jest zamachem na społeczeństwo, bo "rosyjską władzę popiera praktycznie cała ludność". Krytyka specoperacji to atak na "wspólne, skonsolidowane państwo". Tym właśnie stała się Rosja. Domknął się autorytarny, a w dużej mierze już totalitarny system, tworzony konsekwentnie od co najmniej dekady.
To dla nas pouczająca lekcja. Tak się właśnie kończą marzenia o wstawaniu z kolan, o nacjonalizacji mediów, o narodowej "maszynie bezpieczeństwa narracyjnego" (MaBeNa) i podporządkowaniu nauki oraz sztuki woli narodu.
Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Rosjanie nie mogą spać spokojnie? "Trzeba ich otrzeźwić"
WP Książki na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski