Heroizm na barykadzie
Opozycja co jakiś czas zjawia się na scenie Majdanu, stawia kolejne "ultimatum" Janukowyczowi i czym prędzej wraca do domów - za zimno, za głośno i po głowie można dostać. Jaceniuk, w geście heroizmu popchnął nawet metalowy śmietnik na jakiejś barykadzie. Chwilę później jednak stwierdził, że już wystarczy i też poszedł do domu.
Tłum do domów nie wraca, budują kolejne barykady. W siłę rośnie Prawy Sektor, biorący odpowiedzialność za bezpieczeństwo. "Swoboda" Tiahnyboka odstawiana jest na boczny tor, ku wściekłości radykałów. Normą stają się kolejne krwawe noce, łomot, huk roztrzaskujących się koktajli Mołotowa. Politycy tymczasem przerzucają się mętnymi frazesami i snuciem wywodów, z których nic nie wynika.