Trwa ładowanie...

"Ptyś i Bill – 7. Pamiętniki Billa": Taki spaniel to ma fajne życie [RECENZJA]

W "Pamiętnikach Billa" fani przygód Ptysia i jego ukochanego psa znajdą trzy albumy stworzone przez Jeana Robę jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Co istotne, upływ czasu wcale im nie zaszkodził i wciąż są równie zabawne jak przed kilkoma dekadami.

Ptyś i Bill. Pamiętniki Billa. Tom 7Ptyś i Bill. Pamiętniki Billa. Tom 7Źródło: Materiały prasowe
dum5szd
dum5szd

Inną sprawą jest, że na niektórych kadrach łatwo dostrzec elementy, które trochę już nie przystają do współczesnych realiów. Czasem jest to drobiazg – jak wygląd odbiornika TV (w dodatku włączanego ręcznie, a nie pilotem), kiedy indziej cały sens historyjki tkwi w wykorzystaniu w niej urządzenia, które obecnie jest już przestarzałe (ale i tak śmiejemy się do łez, poznając wyjaśnienie przyczyny obecności dżemu truskawkowego w maszynie do pisania!).

Nie da się ukryć, że najwięcej frajdy sprawiają nam kolejne odsłony dobrze znanych wątków. Doskonale wiemy przecież na przykład, że Bill nie cierpi kąpieli. W związku z tym z ciekawością obserwujemy, jaki nowy podstęp zastosują Ptyś i jego rodzice, by zwabić spaniela do wanny czy balii – i tak widzimy ich zjeżdżających w tym celu po poręczy lub udających, że świetnie się bawią myjąc wspólnie samochód.

Oczywiście nie każdy taki plan powiedzie się w stu procentach, bo wystarczy żeby na chwilę spuszczono psa z oka, by to jednak on był górą w takiej „mokrej” rozgrywce. Co ciekawe, odkrywamy również, że niechęć Billa do kąpieli wcale nie wynika ze wstrętu do wody – otóż spaniel koniecznie chce popływać z Ptysiem na basenie (co z kolei będzie wymagać przechytrzenia obsługi tego obiektu).

Czarny rok dla światowego kina. Przez pandemię nie ma co oglądać

W tym tomie świetnie wypadają też historyjki o zabawie w Indian. Okazuje się między innymi, że nieudane poszukiwania zakopanego topora wojennego też mogą przynieść niespodziewany zysk, a niedający się rozstawić namiot może być świetną pułapką na tatę (którego w tym stanie zobaczy też ważny klient, będący jak na złość rdzennym Amerykaninem!).

dum5szd

W „Pamiętnikach Billa” możemy też poznać nowe nietypowe schowki, które sprytny spaniel zapełnia kośćmi (potrafi choćby zapchać nimi prawie cały komin!), a także obserwować rozmaite przejawy jego miłości do rzeźników (czy raczej oferowanych przez nich towarów) – od rzucania się pod koła samochodu dostawczego (co zaowocuje sporym łupem) po udział w demonstracji u boku protestujących masarzy. I tutaj w niektórych przypadkach bywamy też świadkami zaskakujących pomysłów Billa, jak wykorzystanie sklepu mięsnego jako zasłony dymnej przy polowaniu na sałatę dla Karoliny.

Jak widać już choćby po tych przykładach, Jean Roba ma jak zwykle mnóstwo świetnych pomysłów, które prowokują czytelników do śmiechu. Dla wszystkich fanów przygód Ptysia i jego psa „Pamiętniki Billa” są więc lekturą obowiązkową.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dum5szd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dum5szd