Ile osób ocalił Bergoglio?
Na to pytanie nie znamy do dzisiaj wyczerpującej odpowiedzi i tak być może już zostanie. Ojciec Miguel La Civita, jedna z osób znajdujących się na "liście", twierdzi, że widział Bergoglia pomagającego wielu osobom w opuszczeniu kraju i nie byli to wyłącznie książa i klerycy.
"W Colegio Máximo pojawiało się wielu ludzi, pojedynczych czy w grupach, które przebywały tam po kilka dni, po czym znikały. Mówił: "Przybywają na rekolekcje". A rekolekcje trwały tydzień. Zrozumiałem, że chodziło o świeckich dysydentów, którym ojciec Jorge pomagał w ucieczce. Jak? Na wszelkie sposoby i zawsze ryzykując bardzo wiele" - czytamy.
Scavo pisze o nieznanym obliczu i wielkiej odwadze Bergoglia, a także o "dniach spędzanych pomiędzy brewiarzem a posterunkami na wymyślaniu sposobów unikania kontroli, gubienia policji, obchodzenia generałów - aby młodzież skazaną na zamordowanie po kryjomu przeprowadzić całą i zdrową na drugą stronę granicy".