Nagranie Kaczyńskiego sprzed lat. "Facet stracił władze umysłowe?"

Reportażysta Mariusz Szczygieł przypomniał nagranie z wiecu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, który po tragicznej śmierci swojego brata - Lecha Kaczyńskiego - starał się o objęcie funkcji głowy państwa. Słowa prezesa PiS o demokracji były kilkakrotnie przywoływane przy okazji różnych kontrowersyjnych posunięć partii rządzącej, ale chyba jeszcze nigdy nie brzmiały tak mocno.

Warto o nich pamiętać. Szczególnie teraz, gdy 11 sierpnia, mimo początkowego odroczenia obrad, marszałek Elżbieta Witek (PiS) podjęła decyzję o konieczności powtórzenia (tzw. reasumpcji) głosowania w Sejmie. To ostatecznie doprowadziło do przegłosowania kontrowersyjnej nowelizacji ustawy medialnej. Nowe przepisy uderzają w telewizję TVN, która stanowi głos przeciwwagi do skrajnie przychylnej rządowi telewizji publicznej, dlatego nazywa się je potocznie "lex TVN".

W 2010 roku Jarosław Kaczyński podczas wiecu wyborczego w Łodzi wypowiedział się na temat oczywistych zagrożeń dla demokracji. Jego przemówienie co chwilę było przerywane gromkimi brawami zwolenników PiS. Czy ich wyborcy pamiętają te słowa?

"Demokracja monopolu nie znosi. Jeśli jakaś władza ma wszystkie stanowiska w państwie; jeżeli do tego ma prezydenta; jeśli do tego proszę państwa ma poparcie potężnych mediów, które nie zauważają jej błędów, które w jednych oczach widzą źdźbło, a w innych belki nie widzą (żeby się odwołać do Ewangelii), to wtedy proszę państwa z naszą demokrację może być naprawdę bardzo niedobrze. I każdy uczciwy profesor prawa konstytucyjnego czy teoretyk państwa, a to mój dawny zawód (to kiedyś wykładałem na uczelni), musiałby to potwierdzić" - mówił Kaczyński i trudno się z nim nie zgodzić.

"a) Facet stracił władze umysłowe?; b) Jest totalnym hipokrytą?; c) Wierzył w to, co mówił, dziś przestał?" - pyta Mariusz Szczygieł.