"Przygody Superhero Girl": Codzienna walka [RECENZJA KOMIKSU]
Urocza, zabawna i błyskotliwa. Poznajcie się, to Superhero Girl. I jej problemy.
Ma niezwykłe moce i nie waha się ich użyć. Toczy boje z gigantyczną ośmiornicą, tabunami ninja czy ze swoją zdeprawowaną wersją z przyszłości. Ale to nie jedyne kłopoty nastoletniej superbohaterki. W zasadzie stanowią one margines problemów, z jakimi na co dzień mierzy się nastolatka. Te problemy mają nawet swoją nazwę: życie.
Mamą Superhero Girl jest Faith Erin Hicks. Kanadyjska rysowniczka, która w 2010 r. zaczęła publikować na łamach lokalnej gazety, a potem w sieci, czarno-białe historyjki z udziałem młodocianej pogromczyni zła.
Na pierwszy rzut oka "Przygody Superhero Girl" mogą wydawać się zgrywą z trykociarzy. Bo maski, złoczyńcy, moce i tak dalej. Ale wystarczy przeczytać kilka pasków, aby zorientować się, że dla autorki konwencja to tylko pretekst. Punkt wyjścia do ukazania kulisów życia superbohatera. A po prawdzie – każdego z nas. Skurczone ciuchy w praniu, presja rodziny, randki, brak kasy, głupi ludzie na imprezach, rozmowy kwalifikacyjne, choroby… Kto z nas tam nie był?
Będziecie zaskoczeni, jak Hicks celnie i błyskotliwie odmalowuje prozę życia w króciutkich, zazwyczaj jedno-dwustronicowych scenkach. Z czułością, ale i humorem, pochylając się nad dorastającą bohaterką, która robi wszystko, aby utrzymać głowę nad powierzchnią. I przeć dalej.
"Przygody Superhero Girl" to niezwykle urocza, zabawna, ale i refleksyjna lektura, za którą Faith Erin Hicks otrzymała w 2014 r. nagrodę Eisnera. Albumik wydany nakładem Scream Comics zawiera wszystkie paski (w kolorze!) z lat 2010-2014, dwie dodatkowe historyjki, grafiki, m.in. pędzla Tylera Crooka, oraz wstęp, który popełnił Kurt Busiek.
ZOBACZ TEŻ: Komiks - renesans gatunku