Na celowniku Breivika
"Ten człowiek nie strzelał, by wzbudzić strach, ale by zabić" - pisze o Breiviku Adrian Pracoń - "Stojąc w wodzie najciszej, jak potrafiłem, odniosłem wrażenie, że gdzieś go już widziałem. W filmie o nazistach? Spodnie miał po wojskowemu wpuszczone w buty. Włosy starannie zaczesane do tyłu. Kamienne spojrzenie. Po paru sekundach opuścił karabin i krzyknął:
- Zabiję was wszystkich!".
"Trudno powiedzieć, czy widział mnie cały czas, czy zauważył dopiero później" - czytamy dalej - "Jednym ruchem przeniósł wzrok z odpływających na mnie i uniósł broń. Woda sięgała mi do ud. Nie miałem dokąd iść. Miał przed sobą żywą tarczę. Musiał jedynie pociągnąć za spust. Przyłożył policzek do karabinu i zmarszczył czoło.
- Nie! - ryknąłem resztką sił w płucach. Moje ręce wisiały luźno po bokach. - Nie strzelaj!".