Trudny powrót do normalności
Po dwóch latach od masakry na wyspie Utoya, 23-latek przyznaje, że powoli powraca do normalnego życia, jednak jak sam mówi, "miną lata", zanim będzie mógł żyć pełnią życia: "Dziś, choć wciąż muszę radzić sobie z traumą, mogę powiedzieć, że jest lepiej. Teraz ponownie mogę czuć radość i szczęście".
Książka "Masakra na wyspie Utoya", która w Norwegii ukazał się po świętach wielkanocnych pod tytułem "Hjertet mot steinen" ("Serce o kamień") wzbudziła kontrowersje. Na wniosek rodziny jednej z ofiar zamachu pierwszy nakład książki został nakazem sądowym wycofany z księgarń.
"Jedna z rodzin nie została poinformowana przez wydawcę, że w książce wspominam ich syna, nad czym bardzo ubolewam i jest mi z tego powodu bardzo przykro. I choć wokół książki faktycznie pojawiły się kontrowersje, mam wrażenie, że części osób moja relacja tego, co zdarzyło się na wyspie Utoya pomogła. Otrzymałem wiele listów, od ludzi, którzy przyznali, że po jej przeczytaniu odnaleźli nadzieję. Dla innych moja historia była tak wstrząsająca, że zrozumieli jak kruche i ulotne jest życie" - wyjaśnia Pracoń.
Na zdj. Adrian Pracoń dzisiaj.