O "Masakrze na wyspie Utoya"
"Musiałem w jakiś sposób wyrzucić z siebie obrazy, które wciąż do mnie powracały. Ta książka była nie tylko formą terapii, ale również moim sposobem na walkę z terroryzmem. Im więcej wiemy na ten temat, tym więcej możemy zrobić. To, co jest zapisane na kartach książki, to jedynie moje wspomnienia" - mówi o swojej książce autor.
22 lipca minęła druga rocznica zamachu bombowego w Oslo i strzelaniny na położonej w pobliżu stolicy wyspie Utoya, na której odbywał się obóz organizacji młodzieżowej Norweskiej Partii Pracy. Liczba osób zabitych przez ekstremistę Andersa Behringa Breivika wyniosła łącznie 77 (69 osób zginęło na wyspie).
Adrian Pracoń minuta po minucie relacjonuje przebieg wydarzeń - pisze nie tylko o samej masakrze, ale także wcześniejszych i późniejszych dniach. Opisuje swoich rodziców (Marta i Zygmunt), zaangażowanie polityczne, radosną atmosferę letniego obozu młodzieżowego, a następnie brutalny akt terroru, pobyt w szpitalu, proces sądowy i powrót do normalnego życia.
Oprac. Grzegorz Wysocki, WP.PL, na podst. książki i PAP.